Tomasz Kalinowski leczy Parkinsona medyczną marihuaną [WIDEO]
Pan Tomasz przez całe życie był bardzo aktywny. Trenował sporty walki, gimnastykę, a nawet pracował jako płetwonurek. Nie przypuszczał, że z pozoru typowe dla sportowców dolegliwości będą początkiem nieuleczalnej choroby. Tomasz Kalinowski od 8 lat zmaga się z chorobą Parkinsona, którą obecnie leczy medyczną marihuaną.
Choroba Parkinsona to schorzenie neurologiczne, które związane jest z zaburzeniami pracy układu pozapiramidowego
Objawy choroby Parkinsona zwykle pojawiają się w wieku około 50 lat. Głównie jest to drżenie i sztywność dłoni, ramion lub nóg, które zwykle zaczyna się po jednej stronie ciała. Inne objawy to kłopoty z równowagą i koordynacją, trudności w planowaniu i wykonywaniu zadań, problemy z pamięcią, a także depresja i zmiany nastroju.
U Tomasza Kalinowskiego pierwszymi, niepokojącymi objawami choroby było lekkie drżenie ręki, które z czasem zaczęło utrudniać mu np. umycie zębów. Mężczyzna myślał, że jest to wynik jego dotychczasowej sportowej aktywności. Nie miał świadomości, że to początek choroby Parkinsona, z którą przyjdzie mu się zmagać do końca życia.
O leczeniu konopiami dowiedział się od kolegi
Jego wnuczek chorował na padaczkę lekooporną. Dziecko trafiło do kliniki, w której podano olejek CBD. Pan Tomasz zgłosił się do kliniki i został zarejestrowany jako pacjent medycznej marihuany.
„Pierwszy ‘mach’ był pod kontrolą lekarską w klinice. W obecności lekarza kilka osób waporyzowało marihuanę, a następnie byliśmy poddawani ocenie. Wszystko odbywało się pod kontrolą lekarza więc czułem się pewnie i bezpiecznie. Pamiętam efekt WOW!”
Jak opisuje pan Tomasz, już po drugim zaciągnięciu się odczuł niesamowitą fizyczną lekkość, jakby ktoś zdjął mu z ręki ciężki gips. Medyczną marihuaną leczy się już 3 lata, ale przyznaje, że po tak długim czasie wciąż nie może przyzwyczaić się do efektu psychoaktywnego, który bardzo go wycisza.
Wysokiej jakości produkty z konopi zawierające CBD z pełnym spektrum kannabinoidów dostępne są w sklepie www.BioHemp.pl
„Marihuana okazała się dla mnie antidotum na postępującą degradację prawej ręki. Palę raz dziennie, ale źle znoszę haj. (…) To dyskomfort. Następuje stan, który określiłbym jako wyalienowanie się na chwilę z otoczenia, wycofanie się. Nagle człowiek robi się uspokojony, wręcz splątany. Jest wyostrzona świadomość i zmysły.”
Tomasz Kalinowski rozpoczął leczenie medyczną marihuaną, gdy była ona już w Polsce zalegalizowana. Nie musiał zaopatrywać się w lek na czarnym rynku. Przyznaje jednak, że miał okazję spróbować innego zioła niż apteczne. Nie czuł żadnej różnicy w działaniu, ale ma świadomość, że produkty apteczne są certyfikowane, co ma duże znaczenie w przypadku stosowania marihuany jako leku.
Obejrzyj materiał wideo i zobacz jak Tomasz Kalinowski leczy objawy Parkinsona medyczną marihuaną
Bez medycznej marihuany musiałby zrezygnować ze swojego hobby i przestać grać w bilard
Pan Tomasz wie, że medyczna marihuana nie wyleczy go z choroby, ale pomaga mu normalnie funkcjonować.
„Marihuana pozwala zapomnieć o ograniczeniach. Dam sobie radę bo w razie czego mam pomocnika. Myślałem, że będę musiał przestać grać, a gram nieprzerwanie od kilkunastu lat. (…) Mam różne okresy, lepsze, gorsze, ale to tak jak w sporcie.”
Pozytywne efekty terapii dostrzega także Lech Rybicki, przyjaciel pana Tomasza. Uważa, że leczyć nią należy każdego, kto tego potrzebuje niezależnie od poglądów innych na temat konopi indyjskich.
„Widzę stabilność rąk, która przy graniu w bilard jest konieczna. Zmieniła się także postawa Tomka. Charakterystyczne dla Parkinsona jest garbienie się, taki chód starca. Tomek się wyprostował.”
Leczenie medyczną marihuaną wpływa pozytywnie także na stan psychiczny Tomasza Klinowskiego. Zmieniło się jego nastawienie do życia. Myśli pozytywnie i zdaniem przyjaciela jest weselszy.
„Myślę, że marihuanę trzeba wprowadzić do powszechnego leczenia, bo efekty są wspaniałe, co widać po moim przyjacielu.”
Źródło: youtube.com, news24tv.pl