Były policjant usłyszał wyrok za marihuanę do celów leczniczych
Pan Kamil pracował w policji prawie 8 lat. Został wydalony ze służby za posiadanie 27 g marihuany, która służyła mu do celów medycznych. Zaczął używać konopi, ponieważ przepisywane przez lekarza leki powodowały szereg skutków ubocznych. We wtorek 28 września w Sądzie Rejonowym w Radziejowie mężczyzna usłyszał wyrok.
Był przeciwnikiem marihuany, ale w końcu sam został pacjentem
Mówi się o tym, że zawód policjanta to praca wymagająca nie tylko fizycznie, ale niejednokrotnie nadwyrężająca zdrowie psychiczne. Tak też było w przypadku pana Kamila. Codzienna służba w prewencji mocno nadwyrężyła jego zdrowie psychiczne.
„Będąc policjantem doświadczasz mnóstwa najróżniejszych sytuacji, które niewątpliwie zostawiają na psychice ślady. Niemal codziennie spotykamy się z przemocą, czy traumatycznymi zdarzeniami.” – mówi Pan Kamil w rozmowie z Mestosławem
Pan Kamil nie był przekonany, czy rzeczywiście potrzebuje pomocy specjalisty. Jednak w 2018 roku podjął decyzję i udał się do Poradni Zdrowia Psychicznego. Wdrożone leczenie doraźne przynosiło pożądane efekty, ale niestety – jak to często ma miejsce w przypadku leków – towarzyszyły im dokuczliwe skutki uboczne. Pan Kamil dowiedział się o konopiach i o tym, że są skuteczne w przypadku dolegliwości, z którymi on sam się zmaga. Postanowił spróbować CBD, które waporyzował i stosował w postaci olejków. Z biegiem czasu pan Kamil dowiedział się, że połączenie różnych kannabinoidów daje lepsze efekty. Postanowił więc włączyć do swojej terapii THC, jednak obawiał się zrobić to legalnie, aby nie stracić pracy.
Niestety, Funkcjonariusze Służby Wewnętrznej zdobyli informacje, że Pan Kamil może posiadać susz konopny. W trakcie przeszukania jego domu znaleziono 27g marihuany. Mężczyznę zawieszono w czynnościach służbowych, a następnie wydalono ze służby. W międzyczasie były już policjant oficjalnie został pacjentem medycznej marihuany, która dostępna jest w aptekach.
Szukasz zdrowszej alternatywy palenia suszu?
Postaw na waporyzację!
Waporyzatory to niezbędne urządzenia, aby dobrze, czyli zdrowo i wydajnie, przyjmować związki z konopi. Takie urządzenia zalecają również lekarze prowadzący specjalistyczne terapie z wykorzystaniem medycznej marihuany. Urządzenia do waporyzacji podgrzewają susz do takiej temperatury, w której użyty materiał nie pali się, ale uwalnia mnóstwo cennych związków. Jest to niezwykle istotne dla zdrowia. Nie powstają szkodliwe substancje jak w przypadku konwencjonalnego spalania ziół.
Wysokiej jakości produkty z konopi zawierające CBD z pełnym spektrum kannabinoidów dostępne są w sklepie www.BioHemp.pl
Nie wiesz, które urządzenie wybrać?
Skontaktuj się z nami!
Pomożemy Ci dokonać właściwego wyboru!
Nie tylko życie zawodowe pana Kamila legło w gruzach
W małych miejscowościach wieści szybko się rozchodzą. Media w całej Polsce zrobiły sobie pożywkę z historii pana Kamila publikując nagłówki o policjancie produkującym narkotyki i dopisując przy tym swoje teorie. O tym jak zmieniło się życie pana Kamila opowiedział w rozmowie z Mestosławem.
23 września odbyła się pierwsza rozprawa
Pan Kamil od początku zapewniał, że będzie walczył o uniewinnienie:
„Będę walczył o całkowite uniewinnienie z uwagi na to, że używając konopi walczę o swoje zdrowie. (…) Uważam, że konopie nie są szkodliwe społecznie. (…)„Powiedziałem swojemu adwokatowi, że walczymy do końca. Ile by to nie trwało będziemy walczyć.”
Ku zaskoczeniu wszystkich sprawa pana Kamila zakończyła się już na pierwszej rozprawie 23 września
„Jest to rzadkością jeżeli chodzi o pacjentów medycznej marihuany.” – mówił tuż po rozprawie Stelios Alewras, który jest obrońcą pana Kamila – „Sąd uznał, że postępowanie dowodowe jest już zakończone i nie ma żadnych istotnych okoliczności mających związek ze sprawą.”
Sama rozprawa odbyła się bez udziału publiczności, co – jak mówi Stelios Alewras – jest sytuacją kuriozalną. Pomimo złożonego wcześniej wniosku Mestosław nie mógł wejść na salę rozpraw z kamerą. Również adwokatowi pana Kamila nie wydano zgodny na rejestrację przebiegu rozprawy.
„Jest to o tyle kuriozalne, że sąd może odmówić zgody na taką rejestrację tylko w sytuacji, gdy zagrożone jest dobro wymiaru sprawiedliwości. Gdy zapytałem sąd w jaki sposób zostanie zagrożone dobro wymiaru sprawiedliwości poprzez nagranie audio na dyktafon przebiegu rozprawy (…) sędzia stwierdziła, że nie jest to konieczne dla prowadzenia obrony.” – wyjaśnił Stelios Alewras
Pan Kamil w rozmowie z Mestosławem opowiedział o swoich odczuciach po pierwszej rozprawie
28 września pan Kamil usłyszał wyrok w związku z zarzutem wytwarzania środków narkotycznych
Były funkcjonariusz został skazany na 10 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Przydzielono mu także kuratora. Pan Kamil musi zapłacić także karę grzywny w wysokości 5 tys. zł, a drugą taką kwotę wpłacić na rzecz MONAR-u, czyli stowarzyszenia, które zajmuje się leczeniem osób m.in. uzależnionych od substancji psychoaktywnych. W ramach wyroku zasądzono także przepadek mienia. Panu Kamilowi bardzo zależało na powrocie do służby. Niestety, dostał zakaz wykonywania zawodu przez 3 lata. Musi także pokryć koszty sądowe w kwocie ok. 10 tys. zł.
Przeczytaj także:
Źródło: mestoslaw.pl